Ostatnio zastanawiałem się nad przedłużeniem weekendu i 4-dniowym tygodniem pracy. Jest to niewątpliwie dla wielu bardzo radykalny ruch. Ale są organizacje gdzie taki tryb pracy funkcjonuje od lat. Na przykład Michał Śliwiński z Nozbe wprowadził w swojej firmie zasadę polegającą na ograniczeniu pracy całego zespołu w piątki wyłącznie do przeglądu swoich projektów i zadań oraz nauki nowych umiejętności.
Dzisiaj natomiast natknąłem się na nieco prostszą do wprowadzenia koncepcję: A gdyby tak sobotę zrobić w środę?
Ja mogę zacząć od dzisiaj :) A tak na poważnie, to rozdzielenie weekendu i zrobienie sobie dnia na odpoczynek w sobotę ma swoje korzyści.