Dzisiaj jestem programistą – zamieniam kawę w kod. ;)

Przy okazji drobnych poprawek postanowiłem zainstalować Disqus do obsługi komentarzy na Produktywnie. Zdecydowałem się na to głównie dlatego, że poprzednie rozwiązanie utrudniało mi moderację komentarzy. Wielokrotnie zdarzało się, że miałem jakieś zastrzeżenia do treści i nie mogłem się skontaktować z komentującym, bo w polu e-mail podał nieistniejący adres (np.: aaa@aaa.pl). Teraz komentować będą mogły wyłącznie osoby, które założą i zweryfikują konto w serwisie Disqus lub zalogują się przez Facebooka, Twittera czy Google+.

Aktualnie trwa proces impotru dotychczasowych komentarzy do Disqus (co może zająć nawet dobę), w związku z tym nie wyświetlają się one pod artykułami. Gdy importowanie zostanie zakończone, komentarze wrócą na swoje miejsce (mam taką nadzieję). Oczywiście przez cały czas można dodawać nowe komentarze.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na darmowy newsletter i poznaj m.in. 8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia.

komentarzy 10 to Komentarze Disqus

  1. Usunąłem :)

    • Jeżeli ktoś już ma konto na Facebooku, Twitterze czy Google+ to nie musi się rejestrować w Disqus – wystarczy, że zaloguje się przez jeden z tych serwisów.

      Nie ma czegoś takiego jak anonimowość w sieci ;) Zależy mi na merytorycznej dyskusji, a nie na ilości komentarzy.

      Do tej pory dbałem o poziom dyskusji odfiltrowując komentarze w stylu „głupi jesteś!” podpisane przez anonima z błędnym e-mailem. Na dłuższą metę jest to męczące.

      Dodatkowo Disqus pozwala komentującemu samodzielną na edycję opublikowanego komentarza oraz na ocenę pozostałych wypowiedzi w dyskusji.

      • Anonimowości nie ma, ale widziałem, że ludzie potrafią usunąć lub edytować komentarze, tak, że wątek może stracić sens :)

        Dodałem

        Hmmm, ale to będzie utrudnienie dla komentujących.

        Nie każdemu będzie chciało się przechodzić dodatkowy proces rejestracji w osobnym serwisie.

        Dodatkowo zastanawiam się nad anonimowością, bo w ten sposób można namierzyć komentującego, gdzie jeszcze jest aktywny.

        I w związku z powyższym nie wiem czy nie spadnie ilość komentujących (zwłaszcza tych co rzadko się wypowiadali), a pozostanie tylko wąska grupka która już komentowała.

        • Idealnych rozwiązań nie ma. Zawsze mogę wyłączyć możliwość komentowania. Liczę jednak na rozsądek komentujących.

        • Przy wyłączeniu komentowania straciłbyś zupełnie zapał do prowadzenia bloga.

          Idealne rozwiązania są – tylko trzeba za nie zapłacić :)
          A w open source – trzeba brać – co dają :)

  2. Piotr Srebniak 24.01.2013 at 23:38

    Ilość komentarzy na pewno trochę się zmniejszy ale nie sądzę, żeby od razu drastycznie. Za to mam nadzieję, że czas oszczędzony na moderację zwróci się w formie wpisów;)

    Tak poza tematem to przypominam o stronie „Zapytaj”. Nadal ma starą templatkę.

  3. Jedyne co mi przeszkadzało w poprzedniej wersji i nadal przeszkadza w nowej to brak nawigacji po blogu. Brak „archiwum” postów w sidebarze, albo conajmniej paginacji na dole strony (jest tylko przycisk „starsze”). W konsekwencji, czytanie starszych ale jakże interesujących treści jest uciążliwe. Wstawienie 'widgetu’ to chwila, a o ile może zwiększyć czas przebywania czytelników (zwłaszcza nowych) na blogu.

  4. Hmmm ….
    Był „kop” …. i znowu od 2 tyg. cisza ….
    A ciągłe „kopanie” to też nie ludzka cecha :)

  5. Popieram, disqus fajnie dziala i jest używane na wielu stronach internetowych, a więc gdy raz utworzysz konto wszystko idzie jak po maśle

  6. Hej Hej, czekam niecierpliwie na nowy post!