Doxie One dotarł do mnie tuż przed długim weekendem majowym. W związku z tym, że przez cały miesiąc pracuję nad wyeliminowaniem papieru ze swojego życia, Doxie One nie miał lekko.
Prawie 1000 zeskanowanych stron później jestem gotowy do opisania co to małe urządzenie potrafi.
Zatem do dzieła. Czytaj więcej…