Jest wieczór. Kładziesz się do łóżka i mimowolnie analizujesz wydarzenia z minionego dnia. Niby przez cały dzień coś się działo ale masz poczucie, że nic tak naprawdę nie udało Ci się osiągnąć.
Kilka rozmów telefonicznych, jakieś spotkanie, trochę klepania w klawiaturę. Po pracy na zakupy. W domu – jak zwykle – trzeba coś zjeść, ogarnąć porozrzucane rano w pośpiechu rzeczy i może jakiś film obejrzeć albo coś poczytać. Minęło kilkanaście godzin, a Ty masz poczucie Czytaj więcej…