Do dzisiejszego wpisu zainspirował mnie Jan Rychter publikując tekst pt. „Dlaczego (nie) jestem fanboyem Apple”. Ja wprawdzie też jestem użytkownikiem produktów tej firmy, ale nie o tym chcę napisać.
Zaryzykuję stwierdzenie, że komputer jest najczęściej wykorzystywanym (w niektórych kręgach) narzędziem do pracy. Ja sam większość rzeczy robię wykorzystując komputer. Patrząc z tej perspektywy dobrze byłoby, żeby to narzędzie działało szybko i sprawnie, bo to z pewnością przełoży się na naszą produktywność. Jan w swoim tekście stwierdza:
Używam produktów Apple nie dlatego, że uważam je za szczytowe osiągnięcia myśli ludzkiej, tylko dlatego, że trafiają w pewne lokalne minimum. Mają świetny stosunek włożonego wysiłku do osiąganych rezultatów, często określany jako „usability”. Od kiedy używam Mac OS, mniej czasu spędzam na zajmowaniu się komputerem, a więcej na robieniu rzeczy, które faktycznie mają znaczenie. Od kiedy używam iPhone, dostanie się do dzisiejszych kursów walut nie wymaga 17 naciśnięć klawisza i trzymania telefonu oburącz. Przykłady można mnożyć.
Moje doświadczenia (15 lat używania komputera) doprowadziły mnie do podobnych wniosków. Kilka lat temu miałem komputer stacjonarny, który co chwilę modernizowałem wymieniając podzespoły na nowsze, szybsze, lepsze. Gdy złapałem się na tym, że więcej czasu poświęcam na szukanie informacji o sprzęcie niż na samej pracy na komputerze zdecydowałem się na zakup laptopa. W laptopie dużo trudniej się wymienia podzespoły. Poczułem ulgę, że nie muszę już gonić za nowinkami sprzętowymi.
Wtedy pojawiła się kolejna bariera zmniejszająca efektywność mojej pracy – system operacyjny. Windows wymagał ciągłej konserwacji (defragmentacja, antywirusy itp.) a jego stabilność pozostawiała wiele do życzenia. Nauczyłem się w końcu „dbać” o ten system operacyjny. Kosztem jednak był czas, który poświęciłem na zdobycie wiedzy na ten temat i ciągłe jej aktualizowanie.
Przeżyłem też przygodę z Linuxem, a ostatecznie zostałem przy Mac OS firmy Apple. Nie jest to wybór z sympatii ale – jak napisał Jan – ze względu na niewielką ilość czasu którą trzeba poświęcić na zajmowanie się komputerem.
Czy twoje narzędzie jest efektywne?
Zastanów się czy komputer (sprzęt, system operacyjny, oprogramowanie), który wykorzystujesz do pracy nie zmniejsza twojej produktywności. Czasem może być to kwestia zbyt wolnego procesora, a innym razem nieodpowiedniego oprogramowania. Mnogość funkcji, opcji nie zawsze jest zaletą. W jakim zakresie wykorzystujesz aplikacje, które posiadasz?
A może wykonujesz swoją pracę na komputerze, mimo iż szybciej da się to wykonać bez niego?
to co napisalem o apple graniczy z trolowaniem
Osobiście od 3 lat posiadam notebooka z Windowsem XP i nigdy nie musiałem formatować dysku czy reinstalować system. Wszystko zależy od tego, jakie podejście ma się do sprzętu i oprogramowania. A Apple to gadżet…
Dla Ciebie Apple to gadżet, a dla mnie narzędzie pracy. Nie istotne jest czego używamy. Ważne, żeby zwrócić uwagę na to, czy nie zmniejsza to naszej produktywności.
Jeżeli komputer służy Ci tylko do pisania, to nie warto tracić czasu (i pieniędzy) na dokupowanie coraz to szybszych i wydajniejszych komponentów. A gdy zajmujesz się obróbką video korzystając z wolnego komputera, zwyczajnie zmniejszasz swoją efektywność.
Jakubie, opisany notebook to moje narzędzie pracy, przy którym spędzam kilkanaście godzin dziennie…
zupelnie zgadzam sie z autorem posta. ja wyprobowalem juz wszystko i rowniez pozostalem na Mac Os X. Jest to najnowoczesniejszy system operacyjny jaki dotad wydano, przede wszystkim z uwagi np. na technologie jakie uzywa w stosunku do administracji pamieci, ma cala moc uniksowego system i wprost rewolucyjny interfejs uzytkownika ktory sprawia ze uzytkowanie nie tylko staje sie latwe a nad systemem nie trzeba pracowac ale ze siadanie do komputera nie kojarzy sie z szeregiem nieprzyjemnosci ktore prezentuja nam sie gdy posiadamy PC z Windowsem. Kilka dni temu przed przeczytaniem tego posta powiedzialem komus dokladnie to samo czyli ze posiadanie komputera z MAC OS X to jak posiadanie 50 komputerow z Windowsem XP.
http://www.tvn24.pl/-1,1688087,0,1,iphone-nie-obudzi-do-poniedzialku,wiadomosc.html
W zupełności wystarcza mi laptop. I5, 3gb ram + sprawny system :) Stała kontrola przebiegu informacji w systemie oraz dobry firewall + anywirus. Pozdrawiam
Apple nie ma użytkowników – ma wyznawców. Jak każdy inny kościół wyznaje zasadę, że jego wiara jest wiara objawioną i nie ma miejsca na żadne dyskusje.
Dla wszystkich wyznawców – oto parę odpowiedzi na Wasze powtarzane jak mantra zaklęcia:
1. Stać mnie – i to na nie jeden
2. Miałem w ręku i używałem wszystkie dostępne produkty Apple
3. Nie jestem fanatykiem żadnego innego sprzętu ani OS.