Za każdym razem, gdy ktoś mi mówi, że najlepiej pracuje mu się w nocy, gdy ktoś nazywa siebie nocnym Markiem albo sową, mam wątpliwości. Zastanawiam się na ile faktycznie tak jest, a na ile to tylko nawyk wynikający z prokrastynacji czyli odkładania ważnych spraw na później.
Skąd u mnie to podejrzenie? Z autoanalizy.
Kilka lat temu mój dzień wyglądał mniej więcej tak: Czytaj więcej…
