Archiwum: nawyk

Niemal dokładnie rok temu opisywałem tutaj moje pierwsze nieudane „30-dniowe wyzwanie: Medytacja”. To, że mi wtedy nie wyszło nie oznacza, że się poddałem. Wręcz przeciwnie. Zacząłem szukać więcej informacji na temat medytacji i trafiłem na postać Andy’ego Puddicombe. Czytaj więcej…

Mój wrześniowy 30-dniowy eksperyment dobiegł końca. Mamy już prawie połowę października więc najwyższa pora na podsumowanie.

Przez cały wrzesień pisałem po 750 słów dziennie. Było to coś na wzór morning pages z tą różnicą, że pisałem na klawiaturze i… no właśnie – o tym za chwilę.

Moje oczekiwania były w miarę konkretne. Chciałem poćwiczyć pisanie (żeby krócej pisać artykuły na Produktywnie) i wyrobić sobie nawyk Czytaj więcej…

30-dniowe wyzwanie: Dieta Slow-CarbZdjęcie: joeduty

To jest wpis z cyklu 30-dniowe wyzwania.

W ramach tego cyklu, na 30 dni wprowadzam do swojego życia jakąś zmianę i opisuję efekty tego eksperymentu. 30 dni to wystarczająco długo, żeby się przekonać czy coś przynosi oczekiwane skutki i jednocześnie na tyle krótko, żeby dało się wytrzymać.

Więcej informacji na ten temat przeczytasz na stronie 30-dniowe wyzwania.

Minęło 30 dni odkąd podjąłem wyzwanie i zdecydowałem się na odżywianie według zasad Slow-Carb Diet. Teraz czas na podsumowanie tego okresu i podzielenie się przemyśleniami. Czytaj więcej…

To jest wpis z cyklu 30-dniowe wyzwania.

W ramach tego cyklu, na 30 dni wprowadzam do swojego życia jakąś zmianę i opisuję efekty tego eksperymentu. 30 dni to wystarczająco długo, żeby się przekonać czy coś przynosi oczekiwane skutki i jednocześnie na tyle krótko, żeby dało się wytrzymać.

Więcej informacji na ten temat przeczytasz na stronie 30-dniowe wyzwania.

Na “pierwszy ogień” w nowego cyklu idzie Slow-Carb Diet. Rozpoczynam już dzisiaj i zamierzam wytrwać przez kolejne 30 dni. Czytaj więcej…

Za każdym razem, gdy ktoś mi mówi, że najlepiej pracuje mu się w nocy, gdy ktoś nazywa siebie nocnym Markiem albo sową, mam wątpliwości. Zastanawiam się na ile faktycznie tak jest, a na ile to tylko nawyk wynikający z prokrastynacji czyli odkładania ważnych spraw na później.

Skąd u mnie to podejrzenie? Z autoanalizy.

Kilka lat temu mój dzień wyglądał mniej więcej tak: Czytaj więcej…

Tydzień temu zaczęła się moja przygoda z bieganiem rano. Przez ten czas zebrało się kilka doświadczeń, którymi chciałbym się z Tobą podzielić. Poranne bieganie, a tak naprawdę to formowanie nowego porannego, rytuału nie jest łatwe.

Po opublikowaniu poprzedniego wpisu na temat porannego biegania wywiązała się dyskusja o tym czy bieganie na czczo to dobry pomysł. Przeanalizowałem argumenty za i przeciw i zdecydowałem, że nadal będę biegał przed śniadaniem, uważnie obserwując zachowanie mojego organizmu. Czytaj więcej…

Dziś nadszedł dzień, w którym mój poranny rytuał uległ zmianie. Do tej pory po obudzeniu i porannej toalecie robiłem krótką (bardzo krótką!) rozgrzewkę, a następnie z kawą zasiadałem do pracy. Ten rytuał sprawdzał się, gdy moja uwaga w największym stopniu koncentrowała się na tym, żeby wcześnie wstać. Wtedy potrzebowałem bodźca, który mnie zachęci do wstania z łóżka. Była nim satysfakcja z pracy wykonanej do południa. Chciałem zrobić jak najwięcej, dlatego szkoda mi było czasu na inne rzeczy (w tym bieganie).

Od kilku tygodni czuję jednak, że za mało uwagi poświęcam swojemu ciału. Odczuwam też spadek produktywności. Postanowiłem więc, że Czytaj więcej…

Ten artykuł to 6 z 7, które publikuję w ramach wyzwania: „Tydzień wczesnego wstawania„.

Gdy przestawiasz się na wcześniejsze wstawanie to zyskujesz trochę czasu (nawet kilka godzin) na samym początku dnia. Oczywiście możesz go poświęcić na cokolwiek, ale jeżeli chcesz go dobrze wykorzystać, to stwórz sobie poranny rytuał.

Wspominałem o tym już we wcześniejszych artykułach ale myślę, że temat jest wart szerszego opisu.

Rytuał to nic innego jak zbiór pewnych czynności, które będziesz wykonywał codziennie rano. Zestaw nawyków, które po pewnym czasie staną się integralną częścią Twojego życia. Może się okazać, ze dzięki nim poranek stanie się dla Ciebie najważniejszą i najprzyjemniejszą częścią dnia. Czytaj więcej…

Czytając Produktywnie.pl wiesz, że jestem zwolennikiem wczesnego wstawania. Na własnej skórze doświadczyłem korzyści z tego płynące i trudności z jakimi się trzeba zmierzyć. Postanowiłem, że postaram się ten proces ułatwić innym.

Jeżeli codziennie bez problemu wstajesz tak wcześnie jakbyś chciał i jesteś z tego zadowolony, to nie czytaj dalej. Zamiast tego wyślij link do tego tekstu znajomym, może oni skorzystają.

Jeżeli nie jesteś zadowolony z tego jak wygląda Twój poranek i chciałbyś wstawać wcześniej, ale nie możesz się przełamać, to podejmij wyzwanie: Czytaj więcej…

O tym, że aktywność fizyczna pozytywnie wpływa na nasz organizm, nie muszę pisać. Problem w tym, że duża część społeczeństwa ogranicza swoją aktywność fizyczną w ciągu dnia do chodzenia i do zginania ręki w łokciu podczas podnoszenia kubka z kawą.

Jest to poniekąd zrozumiałe, bo ćwiczenia fizyczne kojarzą nam się z wysiłkiem i ze zmęczeniem. Nie chcemy zmęczenia więc unikamy ruchu.

Gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że powinniśmy się więcej ruszać nagle chcemy zmienić się w sportowców. Czytaj więcej…